Kaczka vs kieunek czy szkoła Otwocka czy Falenicka...?

7.11.2013

Powodem powstania tego tekstu jest "odwieczna walka" "kaczkisótw" z "aplejczykami" prowadzona w każdym możliwym miejscu. Niestety na temat ustawienia proponowanego, a wręcz narzucanego przez ?związek wszystkich deskarzy? nie ma w internecie żadnych konkretnych informacji. Praktycznie każdy argument jest kontrowany przez instruktorów związanych mniej lub bardziej z SITSem: "nie masz pojęcia o czym mówisz, przecież jeździsz inaczej". Tylko nikt nie powie, nie pokaże, jak to ma wyglądać...
Skoro wielka instytucja, zajmująca praktycznie cały rynek szkoleń instruktorskich, mająca ogromne doświadczenie, argumenty, kadrę, zrzeszona w instytucjach międzynarodowych i reprezentująca tam "Polski Snowboard", posiadająca w statucie jako jeden z celów "opracowywanie materiałów dydaktycznych z zakresu snowboardu", nie jest w stanie wrzucić czegokolwiek na temat "jedynego słusznego stylu jazy" na swoją stronę internetową, postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i szerzej zagadnienia związane z jazdą "na kaczkę", napisać czym się różnią, do czego są lepsze, do czego gorsze i generalnie czym się to je.

Jak wiadomo wiązania można ustawić na dowolną ilosć sposobów. Można wśród nich wyróżnić dwa zasadnicze typu ustawień.

Plusy/kierunkowo/normalnie/alpejsko czy jakkolwiek je nazwiemy, jest to ustawienie gdzie oba wiązania są skierowane w stronę dziobu, mniej lub bardziej, a przednie jest pod większym katem niż tylne, z reguły 5-10stopni, np twarda deska 54/50, miękka 30/20, miękka 15/0.
Kaczka/żaba to ustawienie symetryczne lub prawie symetryczne kiedy przednie wiązanie jest ustawione w stronę przodu a drugie w stronę tyłu deski, czyli przednie jest na "+" a tylne na "-" np +20/-20, +25/-20.


Ustawienie to określa jedną z najważniejszych rzeczy w jedzie na desce, czyli ustawienie góry ciała, a dokładnie kąta (rotacji) pod jakim ustawiona jest linia barków w stosunku do osi podłużnej deski, w płaszczyźnie poziomej. Czyli jeżeli mamy kąty 55/50 to góra ciała powinna być pod kątem 52,5, jesli 20/30 to 25, jeśli +30/-30 to 0. A od tego czy "góra ciała" jest skręcona względem deski czy nie, zależy ustawienie całego ciała czyli POZYCJA PODSTAWOWA, neutralna/naturalna/bazowa.
Z ustawienia kaczki wynika, że linia barków jest równolegle do deski, czyli nie ma znaczenia gdzie jest przód a gdzie tył. I właśnie dlatego ustawienie to jest używane w freestyle’u. Nieważne którą nogą najedziesz na skocznie, i nieważne którą wylądujesz, nie ma to znaczenia, jeśli mamy symetryczną deskę.
Podobie w czasie pierwszych godzin na desce, używam ustawienia ?kaczka? kiedy kursant nie wie jeszcze "na którą nogę" będzie jeździł. Ślizganie się na ślizgawce czy popychanie z zamkniętymi oczami nie zawsze się sprawdza. Doświadczony trener wychwyci to w czasie pierwszych godzin nauki.
Ale jeśli popatrzyny na filmy z zaowdów w gigantcie/slalomie czy filmy carvingowe, zauważymy że mają całkiem inne deski i inne ustawienie. Oba wiązania w tą samą stronę. To ustawienie służy praktycznie tylko do jazdy. Takie niesymetryczne ustawienie ciała, pod pewnym kątem do deski, sprawia, że takie elementy jak praca kolan, wejście biodrem do skrętu, odgięcie się górą ciała pozwalją na dużo lepszą kontrolę nad deską, zwłaszcza jeśli buty mają odpowiednio dużą sztywność. Co jest najśmiejszniejsze, zasady są praktycznie identyczne jak w jeździe na nartach, róznica wynika jedynie z ustawienia ciała. Dodajmy jeszcze, że to samo tyczy się skwala.

Bardzo ważne jest to, aby już na bardzo wczesnym etapie nauki, w czasie nauki pierwszych skrętów, określić w którą stronę chcemy iść! Czy będę kręcił przez głowę w mega pipie, startował w big air, czy będę jeździł po stoku. I przede wszystkim czy jestem na tyle sprawny aby odważyć się kręcić przez głowę, czy nawet 360 na dużej hopie. Czy mam przygotowanie gimnastyczne, akrobatyczne, czy mam bardzo dobrą koordynację, czy jestem odpowiednio rozciągnięty, czy mam możliwość przygotowania się do freestyle np treningi w lecie na batucie?
Momi zdaniem, z resztą nie tylko, zdecydowanie lepszą opcją jest od samego początku ustawienie kierunkowe. Z mojego wieloletniego doświadczenia trenerskiego wynika, że z kątów kierunkowych stosunkowo łatwo przestawić się na "kaczkę" natomiast przesiadka w drugą stronę to prawdziwa droga przez mękę. Najogólniej mówiąc pozycja "kaczkowa" na "plusach" w czasie skrętu backside to typowa kontrrotacja, czyli jeden z dwóch największych błędów w jeździe na desce. Taka pozycja bardzo utrudnia a często wręcz uniemożliwa wykonanie, a w szczególności rozpoczęcie, skrętu ciętego. Skorygowanie tego wymaga dużego nakładu pracy. Przesiadając się z "plusów" na "kaczkę" na backside pozycja zazwyczaj jest "przerotowana" czyli góra ciała jest skręcona w stronę skrętu, co tecnicznie nie jest poprawne ale bardzo rzadko powoduje ześlizg deski.

I teraz zalety i wady.
Jazda na "plusach" ma tylko jedno ograniczenie. Służy praktycznie tylko do jazdy. Zdarzają się jednstki przeczące regule, takie jak Casper Carver (link) czy warioty z Hard Attack (link). Zapomijcie raczej o jeździe switchem, kręceniu się w kółko (co mimo wszystko warto spróbować), skoczniach czy boxach. O ile twardy sprzęt na freeride niezbyt się nadaje to na miękkim secie jak najbardziej można. Elementy snowboardcrossu to także to ustawienie.
Stosując takie ustawienia nastawiamy sie na ostrą jazdę na krawędzi, czyli skrętem ciętym oraz jego wszelkimi odmianami. Od jazdy sportowej na tyczkach, przez freecarving czyli jazdę w maksymalnym wychyleniu dotykajac ręką śniegu lub nawet kładąc się całkiem naśniegu czyli Extremecarving, przez zwykłą jazdę turystyczną z bousowymi elementami aż do snowboardcrossu i freerideu włącznie. Jeżdżąc w ustawieniach na kaczkę, z założenia freestyleowych, nie będą one Cię ograniczać w zabawach na stoku, typu jazda switchem, buttering, jibbing i inne tego typu słowa, w parku skocznie, raile, boxy, pipe czy freeride poza trasą. Jazda na stoku także może być efetowna i efektywna, ale przy tych ustawieniach muskanie śniegu ręką w trakcie skrętu już Cię ominie. Dużo gorzej będziesz się czuł na bardzo twardym, jak to nieświadomi ludzie mówią "oblodzonym" stoku, zwłaszcza jeśli i deska i buty i wiązania będą bardzo miękkie, co jest zalecane do freestyle?u.
Czyli na "kaczce" pomimo pewnych ograniczeń da się jeździć na krawędzi. Pytanie tylko czy wybierzemy "dobrą" czy "złą kaczkę"... Dobra szkoła jazdy to taka która mówi: wykorzystajmy to co mamy do maksimum! Postarajmy się dotrzeć na samą granicę możliwości sprzętu! Wykorzystajmy każdą rzecz która nam w tym pomoże a odrzućmy to co nas ogranicza, co nam przeszkadza. OK. Możemy jeździć jakbyśmy połknęli kija, wychylając się tylko w lewo i w prawo, cały czas balansując na granicy stabilności i trzymania krawędzi jak zaleca nam to jedyna słuszna instytucja służąca dobru wszystkich deskarzy. Przykład mamy w „Snowboard - technika jazdy SITS 2013-2014” (30:10)
Albo możemy zaprzęgnąć do jazdy fizykę i złożyć się mocno w każdym skręcie przesuwając środek ciężkości na zewnątrz skrętu, jednocześnie przechylając bardziej deskę, przez co sprawimy że lepiej trzyma. W ten sam sposób możemy rozpocząć skręt, mocnym przechyleniem deski bez wychylania się do wewnątrz skrętu, co sprawi że deska od razu złapie krawędź, a następnie dopiero wychylić się do wewnątrz tego skrętu. Czyli zrobić dokładnie to co robią alpejczycy. Tutaj zapraszam do przeczytania "fizyka snowboardu" Oczywiście podstawowe zasady są takie same dla każdego ustawienia sprzętu. Ciężar ciała rozłożony równomiernie, czyli rzut środka ciężkości na deskę powinen znajdować się w połowie odległości między wiązaniami. Ustawienie ciała takie jak wynika z kątów wiązań, czyli suma kątów podzielona przez dwa. Jeśli mamy +20/-20 to wychodzi 0. Czyli tułów rónolegle do deski. W na początku skrętu, w czasie jego trwania, pod koniec skrętu i między skrętami. Cały czas. OBRAZEK I co teraz zrobić?
Zła kaczka mówi: wychylaj się, wychylaj się, wychylaj, nie złam pozycji, bądź kijem, wychylaj i... są trzy wyjścia co nastąpi dalej. Nasz delikwent wystraszy się, że już się bardzo wyhylił i nic się nie dzieje i nie spanikuje. Zwłaszcza w przypadku backside. Druga opcja jest taka, że nie będzie miał wystarczającej prędkosci aby wychylić się na tyle, żeby deska chwyciła krawędź i zaczęła skręcać, i albo wrzuci ją w ześlizg albo upadnie na plecy ryzykując uderzenie w tył głowy. Trzecia opcja jest taka, że prędkość jest wystarczająca aby przy wychyleniu deska zaczęła jechać po łuku a wtedy siła odśrodkowa nas utrzyma i skęt się uda.
Dobra kaczka powie Ci tak: jeździłeś kiedyś na deskorolce? Stoisz sobie w pionie a stopami przechylasz deskę. Wtedy traki się skręcaja i deskorolka (o ile jedzie) skręci. Zrób to samo tutaj. Nie wychylaj się do wewnątrz skrętu. Po co? Wystarczy przecież tylko przechylić deskę! Wtedy sama zacznie skręcać. Zrób to stopami! Buty za twarde? Dobrze. Na frontside postaraj się stanąć na palcach. Pchnij kolana w przód. Na backside stań na piętach, oprzyj się na łyżkach, podciągij palce do góry (ale wcześniej pochyl łyżki wiązań na tyle na ile to możliwe, ale tak aby but przylegał do łyżki i pięta nie odstawała) ale nie prostuj nóg. Ugnij je. Za młało? Zegnij się w biodrach jakbyś chciał położyć klatę na kolanach. Ugnij mocno nogi. Zrób to samo na śniegu! Nie ryzykuj upadku. Rozpędź się trochę i przechylaj deskę. Dopiero kiedy sama zacznie skręcać, wychyl się wewnątrz aby zrówowarzyć siłę odśrodkową. Może na początku będzie wyglądało to odrobinkę pokracznie, która kaczka nie wygląda pokracznie, ale będzie efektywne i bezpieczne. Jeśli już załapiesz jak zacząć skręt na krawędzi, czyli jego najtrudniejszą fazę, wtedy można myśleć o stylówce, połykaniu kija czy czymkolwiek. Ważne że będzie to już to cokolwiek na krawędzi.

Na koniec jeszcze gwiazdka/mały druczek. Jak już pisałem, jazda w tym ustawieniu ma spore ograniczenia. Zapomnij o dynamcznej jeździe sportowej, o położeniu się na stoku w czasie jazdy, czy nawet dotknięcia ręką śniegu, zapomij o ostrej jeździe na bardzo twradym i bardzo stromym stoku. No i powstaje także spory problem jeśli masz dużą stopę. W tym ustawieniu można bardzo szybko wejść na poziom w którym zaczyna nas ograniczać sprzęt i ustawienia. Po prostu nie będzie sie dało zrobić dużo więcej. Można zacząć się bawić, kręcić skakać itd ale w samej jeździe na krawędzi to będzie poziom powyżej którego nie da się już wyjść. W tym kierunku dalej są tylko "plusy" i twardy sprzęt...



Treści zamieszczone na stronie SnowboardAcademy.pl podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Wszelkie pytania prosimy kierować na adres shaman.snowboard.pl (at) gmail.com